ASY Futsal Team
ASY Futsal Team Gospodarze
2 : 2
2 2P 2
0 1P 0
Maximus
Maximus Goście

Bramki

ASY Futsal Team
ASY Futsal Team
40'
Widzów:
Maximus
Maximus
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

ASY Futsal Team
ASY Futsal Team
Maximus
Maximus
Brak danych


Skład rezerwowy

ASY Futsal Team
ASY Futsal Team
Maximus
Maximus
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

ASY Futsal Team
ASY Futsal Team
Brak zawodników
Maximus
Maximus
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Dawid Figwer

Utworzono:

04.03.2015

Pechowy start

W I kolejce, I Krakowskiej Ligi Futsalu, ASY podejmowały u siebie ekipę Maximusa. Dobrze znany nam zespół rywali niejednokrotnie zamieniał nasze dobre, inauguracyjne nastroje w szarą rzeczywistość. Tym razem może nie było aż tak źle jak rok temu, ale do pełni szczęścia zabrakło dokładnie 25 sekund.

ASY Futsal Team - Maximus 2:2(0:1)
Koranowicz, Ciuśniak - ?

ASY: Dawid Figwer, Tomasz Siemek - Marcin Kluza, Kamil Płoskonka, Krzysztof Ciuśniak, Rafał Błachut, Grzegorz Gaszyński, Robert Sularz, Marcin Michno, Maciej Koranowicz

Początek spotkania był raczej do przewidzenia. Pewni siebie jak zwykle goście starali się od pierwszej minuty narzucić swój styl gry. Długie rozgrywanie połączone z dość intensywnymi zmianami pozycji miały zdezorientować nasz zespół i wypracować przewagę dla Maximusa. Tak się na szczęście nie stało. Mimo przewagi w posiadaniu piłki zespołu przeciwnego, to ASY stwarzały dużo groźniejsze sytuację. Najdogodniejszą miał Kamil Płoskonka, który nie zdołał wykorzystać sytuacji "sam na sam", którą sam sobie wypracował. Wielokrotnie "błękitni" oddawali strzały z daleka co dawało efekt jedynie w postaci rzutów rożnych. Niestety, jedna z przypadkowych sytuacji zakończyła się bramką dla gości. Po małej "kopaninie" przy linii autowej ostatecznie piłka trafiła do zawodnika Maximusa, który umiejętnie zagrał na 6 metr do znakomicie ustawionego kolegi. Ten bez chwili namysłu oddał strzał w środek bramki. Jeszcze na ławce Asów dało się odczuć nadzieje na dobrą interwencję Siemka, jednak piłka odbita od ręki interweniującego bramkarza wpadła do siatki. Po tym golu na parkiecie niewiele się zmieniło. Sporadyczne ataki obu zespołów nie dawały zmiany rezultatu więc z niecierpliwością wyczekiwać można było drugiej, wyjaśniającej połowy.

Drugą część spotkania lepiej zaczęli gospodarze. Strzały Płoskonki i Kluzy znacznie zaczęły zagrażać gościom przez co wydawać by się mogło zaczęli grać bardziej nerwowo. Sam fakt wyczekiwania z piłką pod własną bramką bez jakiejkolwiek chęci gry do przodu świadczyły nie o grze na czas a bardziej bojaźni związanej z bardziej otwartą grą. To jednak zespół Maximusa musiał wkrótce zmienić. Po chwili wyższego pressingu ze strony naszego zespołu, dość szczęśliwie, piłkę w polu karnym otrzymał debiutant, Maciek Koranowicz. Młody zawodnik umiejętnie poradził sobie z kryjącym go obrońcą i przy odrobinie szczęścia pokonał świetnie spisującego się bramkarza Maximusa. Nasi rywale myśleli zacząć atakować, jeśli myśleli o zwycięstwie. Tego jednak nie robili. Grali podobnie, przetrzymując w dłuższym okresie czasu piłkę na własnej połowie, próbując wciągnąć Asy pod swoją bramkę. To zakończyło się kolejną stratą i kolejnym golem. Fantastycznie w tej sytuacji bramkowej zachował się Marcin Kluza, który mając dobra okazję do strzału postanowił zagrać do lepiej ustawionego Krzyśka Ciuśniaka. Ten bez problemu wpakował piłkę do siatki dając prowadzenie naszej ekipie. I wszystko byłoby piękne gdyby nie sama końcówka spotkania. Na 2 minuty przed końcem w naszej ekipie zabrakło zdecydowanie "zimnej krwi". Nerwowe zagrania, straty i brak konsekwencji w kryciu spowodowały utratę 2 bardzo ważnych punktów. Dokładnie na 30 sekund przed końcem zawodnik Maximusa zdecydował się na centro-strzał, który zaskoczył Figwera. Bramkarz Asów sparował jednak piłkę przed siebie...gdzie jak się okazało stało dwóch, zupełnie nie pilnowanych zawodników gości. Piłka nabiła jednego z nich, nie dając już żadnych szans Figwerowi na interwencję. W ten właśnie sposób ASY pozbawiły się zwycięstwa w tym pojedynku, dzieląc się punktami z Maximusem.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości